Jutro ostatni dzień stażu w Irlandii, ostatnie zlecone prace, finalne podpisywanie dokumentów, pożegnalne rozmowy. Koniec! Czas wracać do kraju. Rodzina wszak tęskni.
Te cztery tygodnie zleciały szybko. Wystarczyły jednak, by przygotować uczestników projektu do podobnych zagranicznych akcji w przyszłości. Stres i obawy przekształciły się w uśmiech i pewność siebie:-)

Zapytajmy zatem stażystów, co tam w pracy, jak się mieszkało u rodzin goszczących, czy co sądzą o projekcie.

Dawid pisze o swojej pracy tak:

Swoje praktyki odbywam w NCBI North Main Street. Do pracy dojeżdżam jednym autobusem, dojście do przystanku zajmuję mi zaledwie chwilę, a sama trasa do pracy obejmuje 12 przystanków czyli około 15 minut. Wysiadam na Daunt Square, z którego po 3 minutach jestem już na miejscu. Zaraz po wejściu do NCBI można wyczuć przyjazną atmosferę, co od początku daję motywację do działania. W pracy moją rolą jest wykonywanie wszystkich prac biurowych, poczynając od przeprowadzania inwentaryzacji, obsługi drukarki, kopiarki czy faksu, poprzez wystawienie faktur czy raportów, odbieranie poczty internetowej aż po segregację, niszczenie i sortowanie dokumentów. Do moich zadań należy również aktualizacja mediów społecznościowych. Brzmi strasznie, lecz przed podjęciem jakiejkolwiek pracy personel wszystko bardzo dokładnie mi wytłumaczył. Wszyscy współpracownicy są bardzo pomocni i wyrozumiali, z bardzo dobrą energią dzięki czemu nie miałem żadnych barier żeby zadawać pytania, gdy czegoś nie rozumiałem. Oczywiście w pracy posługuję się językiem angielskim, jednak mając u boku tak życzliwych ludzi, nie jest to żaden problem. Pracuję od poniedziałku do piątku zaczynając o godzinie 10, a kończąc o 17, uwzględniając w tym godzinną przerwę na lunch o 13:00, co daje w sumie 6 godzin pracy dziennie. Myślę, że trafiła mi się idealna firma, w której pracuję zawsze z uśmiechem ma twarzy.

Tak Wojtek, Krzysztof oraz Oliwier opisują życie u rodziny:

Rodzina, do której trafiliśmy 3-osobową grupą okazała się bardzo miła i opiekuńcza. Jak to Irlandczycy, każdego ranka pytali czy się wyspaliśmy, po powrocie z pracy jak w niej było, po wycieczkach czy dobrze się bawiliśmy. Owa familia składała się z dwójki rodziców, trójki dzieci i dwóch psiaków. Dawało to atmosferę prawdziwego domu. Dodatkowo nie mogliśmy narzekać na wyżywienie. Mieliśmy co do tego pewne obawy, ale umiejętności kulinarne naszej irlandzkiej mamy rozwiały je. Na śniadanie robiliśmy sobie płatki, tosty lub kanapki. W ramach lunch pack’u czekały na nas zazwyczaj małe paczuszki chipsów, ciastka, batonik, owoce, woda, sok lub dodatkowy tost. Do wyboru do koloru. Kolacja zaś (zawsze o godzinie 19:00) była najlepszym momentem dnia. Próżno tak smacznego jedzenia szukać po restauracjach.
Co do pokoi, mieszkaliśmy trójką w dwóch różnych. Znalazł się telewizor, karty do gry i inne mniejsze rupiecie. Pranie „Pani mama” robiła regularnie. Ku naszemu zdziwieniu nawet prasowała.
Nie było problemów z toaletą, wygodą łóżek czy temperaturą. Jedynie przez kilka dnia nie mieliśmy Wi-Fi, ale wszystko potem wróciło do normy. Po tygodniu, gdy już się z rodziną poznaliśmy i zdobyliśmy zaufanie, wręczyli nam klucz do domu. Mogliśmy również zapraszać znajomych lub sami iść do innych w gości. Trafiliśmy po prostu idealnie.

O projekcie Daria pisze tak:

Co sądzę o projekcie? Pobyt w Irlandii był dla mnie nowym i wspaniałym doświadczeniem. Rozwinęłam tam swoje umiejętności w zakresie ekonomii oraz polepszyłam swoje zdolności w komunikowaniu się w języku angielskim. Napotkałam tam wielu wspaniałych ludzi oraz zobaczyłam nowe miejsca. Poznałam nową kulturę i cieszę się, że mogłam wziąć udział w takim projekcie.

A Filip tak:

Projekt uważam za bardzo udany, dał mi duży bodziec do nauki angielskiego oraz do przełamywania barier nie tylko językowych. Przez ostatni miesiąc żyłem na wysokim poziomie, między przyjaciółmi. Poznałem w Irlandii wiele wartościowych osób, które nie raz pokazały mi wiele pięknych miejsc. Podsumowując każdy powinien spróbować smaku przygody związanej z projektem POWER.

Oczywiście, nie sposób wrzucić tu te wszystkie opinie, komentarze i raporty. Znajdą się one niebawem na stronie projektu http://power2020.6cultures1tech.eu/

Akcentem podsumowującym będzie film przedstawiający w skrócie „jak to było”. Zachęcamy do oglądania!



Projekt „Uzupełnienie kształcenia zawodowego ZST poprzez staże zagraniczne dla techników”, realizowany jest na zasadach programu Erasmus+ sektora Kształcenie i szkolenia zawodowe, współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego, Program Operacyjny Wiedza Edukacja Rozwój (POWER).